wtorek, 21 listopada 2017

"Przebudzenie Olivii" Elizabeth O'Roark




"W chwilach takich jak ta nieomal żałuję, że nie jestem dobrym człowiekiem. Taki, który umie uszczęśliwiać innych. Albo przynajmniej takim, który ich nie krzywdzi."











   Wiecie, co? Chciałam napisać o tej powieści wiele, jednak szczerze przyznam, że najprościej w świecie nie umiem. Siedzę nad włączonym blogerem i dumam nad tym, czy najpierw opisać okładkę, treść, fabułę, a może nic z wymienionych? I postawiłam na opcję ostatnią. Zasiadając do czytania w głowie modliłam się o to, aby główna bohaterka mnie nie irytowała, ponieważ jest moją imienniczką (dla osób, które nie wiedzą, naprawdę mam na imię Oliwia) i nie chce czytać o dziewczynie, która jest płytka, za przeproszeniem głupia i pusta, a nosi moje imię. Ku mojemu zaskoczeniu jednak ani ona, ani drugi bohater nie okazali się największymi idiotami na tym świecie. Okazali się wartościowymi osobami, którzy wnoszą sobą coś do powieści i tym samym w niesamowity sposób rozwijają fabułę (a mnie napawało to dumą :P). Moim kolejnym zaskoczeniem była akcja, która w żadnym momencie nie zwalniała swojego tempa. Przyznam szczerze, że po tej powieści spodziewałam się o wiele mniej niż otrzymałam. Wyobrażałam sobie książkę - typowy erotyk z dramatem w tle, irytującą bohaterką i idealnym mężczyzną, który ratuję dziewczynę przed demonami z przeszłości. Dostałam za to coś, czego szczerze przyznam, że się nie spodziewałam. 




"Czuję, jakbym stała nad przepaścią, i jedyne, co mi zostaje, to skoczyć."



   Olivia Finnegan jest twarda, nieustraszona i niepokorna, do tego przepiękna. Jest niezwyciężoną biegaczką, dla której Uniwersytet w Colorado stanowi życiową i niepowtarzalną szansę. Mimo tego wszystkiego, dziewczyna kryje w sobie nie jedną tajemnice, które skutecznie mogą pozbawić ją jedynej szansy na odniesienie sukcesu oraz doprowadzić do zniszczenia jej. Dziewczyna próbowała mówić o swoich problemach ludziom, jednak za każdym razem zostawała wyśmiewana, więc zrezygnowała z szukania pomocy pewna, że nie ma osoby, która może jej w jakikolwiek sposób pomóc. 
Will Langstrom to przystojny mężczyzna, który ma mnóstwo obowiązków. Chłopak po ojcu odziedziczył ranczo oraz niekończące się długi. Ostatnią rzeczą, jakiej w tej chwili potrzebuje jest zbuntowana dziewczyna w jego drużynie. 
Jak obudzić dziewczynę, która nawet nie wie, że śpi? 


"- Wszystko w porządku, Olivia -uspokajam. - Przysięgam, nic ci nie grozi. Już dobrze. To tylko sen.Powtarzam to wielokrotnie, aż zamiera w moich objęciach, głęboko uśpiona, i teraz tylko leżymy razem na polu w środku nocy. Podnoszę ją ostrożnie. W życiu nie widziałem nic równie słodkiego jak jej łagodna, rozluźniona twarz. Na co dzień jest przepiękna, ale w tej chwili, z wyrazem ufności i spokoju, wygląda urzekająco. Uwierzyła, że ja jej nie skrzywdzę i pomogę z tego wyjść."



   Zaczęłam tę powieść pod koniec dnia, nie spodziewałam się bowiem, że zerwę dla niej nockę. Książka jest tak wciągająca i tak bardzo intryguje czytelnika, że nie sposób się oderwać w połowie. Zaczynając jesteś zmuszony przeczytać książkę od deski do deski. Nie ma przerw, nie ma chwili oddechu na zastanowienie. Tutaj strony lecą jak szalone, nawet nie dostrzegamy, kiedy mijamy ostatni rozdział. Autorka w sposób niesamowity rozwinęła każdego bohatera z osobna, każdy posiada jakieś negatywne jak i pozytywne cechy, co tylko pomaga czytelnikowi przywiązać się do postaci. Cała historia przedstawiona została z dwóch perspektyw: Willa i Olivii, i właśnie dzięki temu dostrzegamy, co kieruje, którym z bohaterów. Elizabeth jednak nie skupiła się tylko i wyłącznie na głównych postaciach, pozostałe również zostały rozwinięte w nie małym stopniu. Posiadają głębie psychologiczną oraz potrafią zaskoczyć czytelnika. Osobiście podczas czytania zapałałam do prawie wszystkich bohaterów miłością i uwielbieniem, jednak nie mogło być za kolorowo prawda? Autorka nie darowała nam bohaterów, którzy jak tylko się pokazywali od razu podnosili nam skutecznie ciśnienie. 





"Nikt nie zna jej lepiej ode mnie. Nikt nie wie, jaka naprawdę jest krucha i jak pełna słodyczy. Tylko ja to wiem. I mimo ciągłych kłótni między nami nie ma dwóch innych osób na tej sali tak stworzonych dla siebie jak my dwoje."





   Jednak nie tylko postaciami książka żyje, prawda? Liczą się w równym stopniu emocje, uczucia, jakie odczuwamy podczas czytania i poznawania fabuły. Ta powieść jest nimi na szpikowana równo. Na każdej stronie coś nas zaskakuje, smuci, cieszy, albo złości. Uczucie, jakie rodzi się między Olivią a Willem jest niezwykłe, oraz zakazane, a jak każdemu wiadomo: "zakazany owoc smakuje najbardziej". Właśnie tak jest w tym przypadku. On - trener damskiej drużyny lekkoatletycznej, a ona? Uczennica. I mamy miłość zakazaną. Przed rozpoczęciem czytania spodziewałam się czegoś na wzór Colleen Hoover i jej znakomitej serii "Pułapka uczuć", jednak pomyliłam się. "Przebudzenie Olivii" to niekręcąca się dookoła romansu nauczyciela z uczennicą książka, tutaj mamy mix książki romansu, erotyku oraz dramatu. 



"Wparowała do tego pokoju niczym modelka na wybiegu, cała opalona, z nogami do samej szyi, wielkimi, zielonymi oczami i wszystkowiedzącym uśmiechem. Taka dziewczyna stwarza problem samym swym istnieniem, po czym rozmyślnie go tylko eskaluje."



Wiele osób pewnie bierze "Przebudzenie Olivii" za erotyk i zgadzam się z nimi w stu procentach. Jednak muszę coś sprostować. "Przebudzenie" posiada naprawdę nie wiele scen zbliżeń intymnych bohaterów, tak mało, że można je policzyć na palcach jednej ręki. Całe uczucie rodzące się między bohaterami można wyczuć w każdej stronie tej powieści, każda ich rozmowa czy spojrzenie było naładowane energią. Myślę, że to jest jeden z czynników, dzięki którym czytelnik tak chętnie biegnie dalej.  Myśląc ogólnie o tej powieści to nie ma ani jednej rzeczy, która mi się w tej książce nie podobała, w moich oczach jest idealna, naprawdę. Wiadomo, każdy ma inny gust i każdy odbierze ją inaczej, mi osobiście książka podbiła serce. To jest jedna z takich powieści o których się nie zapomina, oraz na zawsze zapisują się w pamięci.  Polecam każdemu, kto waży się za nią chwycić! 




Książka: Przebudzenie Olivii

Tytuł oryginału: Waking Olivia
Autor: Elizabeth O'Roark  
Tłumaczenie: Anna Sauvignon
Ilość stron: 430
Data wydania: 21 października 2017 rok
Wydawnictwo: Kobiece 




Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu! 











6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja, powiem że zachęciłaś mnie do przeczytania, wręcz zaintrygowałaś :D Zaobserwowałam bloga, będę wpadać częściej :3
    Zapraszam również do mnie, może miałabyś ochotę się odwdzięczyć i również przeczytać mój wpis oraz zaobserwować bloga, byłoby miło :*
    https://luxwell99.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć! Witaj w moim królestwie :))
      Wpadnę, buziaki :**

      Usuń
  2. Czytałam jakiś czas temu tę książkę w oryginale i przepadłam. Zatem jak zobaczyłam, że będzie wydana to skakałam z radości (no może nie dosłownie :D). Nawet udało mi się ją wygrać w konkursie, jednak już miesiąc do mnie idzie i jej dalej nie ma :( Tak bardzo chcę znów ją przeczytać. Wiadomo, że tym razem inaczej będzie, więcej będę wiedziała. Ta książka jest fantastyczna i mam nadzieję, że doczekamy się też innych tytułów autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książ ie dla mnie, nie moje klimaty, ale myślę, że mojej żonie przypadnie do gustu! Myślę nad podarowaniem jej na święta właśnie tej pozycji. Oczywiście nie tylko tej, ale ona będzie jedną z nich.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham, kocham, kocham tą pozycję! Książka jest niesamowita! Aż nie mogłam się oderwać :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie dorwałam tę książkę na jednej z grup na facebooku, więc pewnie niedługo się za nią zabiorę. Jestem bardzo ciekawa! ;)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Witam Cię serdecznie w moich skromnych progach.
Moje królestwo staram się prowadzić skrupulatnie i starannie. Jednak jak wiadomo każdemu, nie wszystko jest idealne, dlatego jeżeli masz jakieś uwagi lub pomysł na ulepszenie bloga, to pisz śmiało! Każdy pomysł jest na wagę złota. Każdą radę bądź sugestię przemyślę dokładnie.
Jestem blogerką, dlatego zależy mi na wyświetleniach i obserwatorach. Jeżeli podoba się Ci się to, co robię, zostaw komentarz pod postem lub dołącz do obserwatorów bloga :)
Lubię wiedzieć, że moje słowa do kogoś docierają, a nie idą na wiatr.
Tak więc nie przedłużając zapraszam do mojego świata, gdzie książki stanowią jego centrum.